Jest taki dzień w maju lub czerwcu, kiedy w sposób szczególny
koncentrujemy uwagę na Eucharystii. Ten dzień jest jednym z
najuroczyściej obchodzonych w całym roku liturgicznym. Tego dnia w
sposób spontaniczny i niezwykle barwny okazujemy nasze przywiązanie
do Jezusa w Białej Hostii ukrytego. W uroczystych procesjach ulicami
naszych parafii, idziemy ślad w ślad za NIM, manifestując naszą
wiarę i przynależność do Kościoła Katolickiego. To Uroczystość Ciała
i Krwi Chrystusa – Boże Ciało.
Przy tej okazji i nie bez powodu pozwolę sobie wspomnieć św. Tomasza
z Akwinu (moją ulubioną postać wśród świętych). Mówiono o nim, że
„między uczonymi był największym świętym, a między świętymi
największym uczonym”.
Tomasz z Akwinu przejawiał niezwykłe nabożeństwo do Najświętszego
Sakramentu. Opowiadano, że kiedy roztrząsał jakieś skomplikowane
problemy teologiczne lub filozoficzne, opierał głowę o tabernakulum.
Podobno często płakał podczas Mszy świętej. „Gdy dzieli się Hostię –
mówił – Jezus znajduje się w niej podobnie, jak odbicie twarzy w
kawałkach zbitego lustra”. W 1273 roku dwukrotnie zapadł w ekstazę
podczas odprawiania Mszy świętej. Wtedy właśnie zwierzył się swemu
sekretarzowi, że wszystko inne w porównaniu z tym przejmującym
doświadczeniem jest słomą.
Nie wszyscy wiemy, że św. Tomasz z Akwinu jest autorem tekstów
Liturgii Bożego Ciała. Najbardziej nam znane, to Eucharystyczne
pieśni śpiewane podczas wystawiania Najświętszego Sakramentu: „O
zbawcza Hostio”, „Przed tak wielkim Sakramentem”, „Sław, języku,
tajemnicę”, „Zbliżam się w pokorze”.
Św. Tomasz z Akwinu, niekwestionowany autorytet moralny, w sposób
stanowczy oznajmił: „Przysięgam, że wierzę w realną obecność Jezusa
Chrystusa w tym Sakramencie, prawdziwie Boga i Człowieka, Syna
Bożego i Syna Najświętszej Dziewicy Maryi. Wierzę i wyznaję to jako
prawdę i pewność”.
To jego twierdzenie o rzeczywistej obecności Jezusa w Eucharystii
niech stanie się dla nas powodem do refleksji nad własną wiarą i
umiłowaniem Boga.
opr.
Jadwiga Kulik